Oczywiste jest, że polski rynek nie dostarcza rodzimym spółkom wystarczającej przestrzeni gospodarczej by mogły trwale się rozwijać. Kuszone swobodą przepływu towarów, bliskością geograficzną, podobieństwami kulturowymi czy ilością potencjalnych konsumentów firmy obierały Europę za cel swojej ekspansji. Kolejnym krokiem był Bliski Wschód czy Ameryka Północna. Dzisiaj coraz częściej kierunkiem o największym potencjale rozwojowym okazuje się Ameryka Południowa.
Atrakcyjny region
Jest to region, który dzięki zasadniczym zmianom społecznym oraz silnej władzy w rękach gospodarczych wizjonerów, czego przykładem jest chociażby Brazylia i prezydent Lula, przyciąga międzynarodowe firmy dużym i chłonnym rynkiem wewnętrznym, stosunkowo niedużą konkurencją i wieloma niezagospodarowanymi niszami rynkowymi. Dynamicznie rozwijająca się klasa średnia i poprawa warunków życia społeczeństwa pozytywnie oddziaływają na siłę nabywczą konsumentów. Wielkie imprezy sportowe jak Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej w Brazylii w 2014 roku czy Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro w 2016 roku są natomiast obietnicą dużych inwestycji infrastrukturalnych stymulujących gospodarkę regionu. Ponadto państwa typu Chile czy Brazylia coraz bardziej otwierają się na współpracę biznesową z Unią Europejską o czym świadczą wprowadzane ułatwienia dla zagranicznych firm wchodzących na te rynki oraz liczne inicjatywy władz w celu wypromowania regionu. Do tego dochodzą trwające negocjacje pomiędzy Unią Europejską a Mercosur, czyli niepełną obecnie unią celną państw Ameryki Południowej.
Przestrzeń wymiany doświadczeń
Na czym dokładnie polega atrakcyjność południowoamerykańskich rynków i gdzie najlepiej rozpocząć ekspansję? Spostrzeżeniami na ten i inne tematy wymieniali się przedstawiciele biznesu, polskiej, brazylijskiej i chilijskiej dyplomacji oraz prezesi polskich spółek giełdowych podczas seminarium gospodarczego z cyklu „Doing business in…”, które odbyło się 15 marca w siedzibie Giełdy w Warszawie. Organizatorem spotkania był THINKTANK, partnerem Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie, a patronat nad seminarium objęło Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Spotkanie miało na celu przybliżenie strategii rozwojowych wybranych państw Ameryki Południowej oraz przestrzeni wymiany doświadczeń pomiędzy firmami, które już są obecne w tamtym regionie, a tymi, których projekty znajdują się we wczesnej fazie realizacji bądź są dopiero planowane.
Oni już tam są
Case study ekspansji zagranicznej na terenie Ameryki Południowej przedstawił Wojciech Kędzia, Wiceprezes Zarządu KGHM Polska Miedź S.A. Przejęcie przez KGHM Polska Miedź S.A. spółki Quadra FNX było jedną z najgłośniejszych i największych w historii polskiej gospodarki transakcją. Dzięki niej KGHM powiększył swój portfel aktywów i jest obecnie właścicielem 9 kopalń w Polsce, Kanadzie, USA i Chile. Jako pośredni właściciel, KGHM dołożył do swojego planu inwestycyjnego również projekt Sierra Gorda w Chile, oceniany jako najważniejszy projekt rozwojowy prowadzony na jednym z największych nowych złóż porfirowych miedzi i molibdenu na świecie. Według wstępnych założeń nakłady na jego realizację wyniosą ok. 3 mln USD, a uruchomienie zaplanowano na 2014 rok. Bardzo istotnym elementem ekspansji zagranicznej spółki, w tym także wejścia na rynek chilijski było powołanie do życia nowej spółki a zarazem globalnej marki KGHM International, która ma na celu zapewnienie ciągłości biznesowej i większą rozpoznawalność KGHM na świecie.
Innym doświadczonym międzynarodowym graczem z polskiego podwórka jest Selena S.A., od 2008 roku notowana na GPW. Spółka należy do Grupy Selena, zajmującej się produkcją i dystrybucją chemii budowlanej. Grupa prowadzi działalność na całym świecie w oparciu o 25 spółek, w tym 17 podmiotów zagranicznych oraz nowoczesne zakłady produkcyjne, w tym w Ponta Grossa w Brazylii. Inwestycje w Ameryce Południowej, Selena realizowała m.in. ze środków pozyskanych z emisji akcji, które przeznaczyła na pozyskanie komplementarnego producenta z własną siecią dystrybucji. Jak wynika ze studium przypadku zaprezentowanego w ramach panelu brazylijskiego przez Krzysztofa Domareckiego, Prezesa Rady Nadzorczej Selena S.A., doświadczenia zagraniczne firmy są tym cenniejsze, że z racji charakteru dostarczanych produktów, zmuszona była dostosowywać nie tylko swoją strukturę organizacyjną do nowych południowoamerykańskich warunków funkcjonowania, ale także wprowadzała niezbędne modyfikacje produktowe tak, by dostosować asortyment na przykład do wymagań klimatu.
On wkrótce będzie
Jak pokazuje przykład spółki LUG, producenta profesjonalnych opraw oświetleniowych notowanego na NewConnect, nie
tylko spółki z dużego parkietu mają apetyt na sukces w Ameryce Południowej.
Od kilku lat LUG świetnie sobie radzi na rynkach zagranicznych, eksportując swoje produkty do ponad 40 krajów, w tym na rynki Europy Zachodniej, Skandynawii, Krajów Nadbałtyckich, Rosji czy na Bliski Wschód. Od 2007 roku udział eksportu w przychodach ze sprzedaży grupy kapitałowej znacząco wzrósł i w 2011 roku osiągnął blisko 50%. Producent oświetlenia przeprowadza swoją ekspansję dwukanałowo – za pośrednictwem spółek zależnych, jak na przykład LUG GmbH oraz otwierając nowe biura handlowe, w 2011 roku we Francji i Londynie, a ostatnio w Ajman Free Zone w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Następna ma być spółka zależna właśnie w Ameryce Południowej. Z komunikatów LUG oraz zapowiedzi Zarządu wynika, że proces rejestracyjny brazylijskiej spółki zależnej rozpoczął się i wkrótce stanie się ona elementem zagranicznej struktury handlowej Grupy Kapitałowej LUG S.A. Zdaniem Prezesa Ryszarda Wtorkowskiego, który podczas seminarium był jednym z panelistów w części poświęconej Brazylii, proces rejestracyjny LUG Brasil znajduje się w zaawansowanej fazie, choć brazylijska biurokracja zmusza do dużej cierpliwości. Spółkę czeka pracowity rok, oprócz wejścia na południowoamerykański rynek, planuje inwestycję w nowy zakład w strefie ekonomicznej koło Zielonej Góry. Zarząd zapowiedział także wypłatę dywidendy. Wstępne wyniki za 2011 rok wskazują, że LUG wyszedł z międzynarodowych zawirowań gospodarczych obronną ręką i przekroczył prognozowane poziomy wyników – o 5 i 7 proc. w przypadku przychodów i zysku netto oraz o 34 i 20 proc. odpowiednio w przypadku EBIT i EBITDA.
Słynne portugalskie powiedzenie mówi: O Brasil é o país do futuro – e sempre será, czyli „Brazylia jest krajem przyszłości – i zawsze będzie”. Czy okaże się ono prawdziwe również dla polskiej spółki z NewConnect? Warto przyjrzeć się temu zjawisku inwestorskim okiem…
Opracowanie: