Z dużym zaciekawieniem przeczytałem artykuł Mirosława Kachniewskiego, Prezesa Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych podsumowujący konkurs Złota Strona Emitenta. Szczególną uwagę budzi fragment o tym jak to nasze rodzime spółki odpowiadają na mailowe pytania inwestorów.
Generalny wniosek jest taki, że małe spółki wbrew pozorom lepiej odpowiadają na zadawane pytania niż duże spółki. Wynika to z tego, że w małych spółkach ze względu na wielkość kapitalizacji większą rolę odgrywają drobni inwestorzy, toteż spółki poświęcają im więcej uwagi. To po prostu w większym stopniu jest ich grupa docelowa, ich potencjalny akcjonariat niż w przypadku dużych spółek.
Dla dużych spółek z kolei grupę docelową stanowią inwestorzy instytucjonalni. Jak czytamy w artykule Prezesa Kachniewskiego:
Wniosek można wysnuć prosty i oczywisty – dla największych spółek najważniejszą grupę inwestorów stanowią instytucjonalni i zagraniczni, a relacje z indywidualnymi utrzymywane są na poziomie poprawnym.
Zadane też zostało pytanie o to co ma zrobić biedny inwestor indywidualny, żeby jednak mu odpowiedziano, potraktowano serio. Jest także recepta!
Ale co ma zrobić inwestor indywidualny, aby zostać poważnie potraktowanym przez dużą spółkę? Napisać mail po angielsku z zagranicznej domeny. Sprawdziliśmy – to naprawdę działa!
Trzeba przyznać, że to faktycznie ciekawa metoda, podszyć się za inwestora zza granicy... Po przeczytaniu tejże jakże wydawałoby się interesującej recepty na to, aby spółki odpowiadały inwestorom, natychmiast przypomniała mi się moja korespondencja (a w zasadzie monolog) z dwiema dużymi i często przywoływanymi za wzór prowadzenia dobrych relacji inwestorskich spółkami zza granicy: Total, L’Oreal, Bouygues, EDF, Accor, Pernor Ricard, Vivendi oraz Air Liquide.
Takiego oto maila (oczywiście po angielsku) wysłałem do działów relacji inwestorskich tychże spółek:
Reprezentuję polskie Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Częścią naszej działalności jest promocja dobrych standardów relacji inwestorskich skierowanych do inwestorów indywidualnych. Czy mógłbym zatem zadać Państwu kilka pytań odnośnie strategii Państwa spółki oraz narzędzi wykorzystywanych do komunikacji z inwestorami indywidualnymi?
Wszystkie (powtarzam WSZYSTKIE!) maile pozostały bez odpowiedzi… Co źle zrobiłem?! Wszystkie maile zostały wysłane na ogólne maile korporacyjne z adresu z końcówką sii.org.pl (Podpowiedź: na polskie spółki danie „do wiadomości” maila z taką końcówką faktycznie działa!) Gdzie był błąd?! Może powinienem był wysłać maila przedstawiając się jako bogaty inwestor z Wielkiej Brytanii lub USA?
Opracowanie: