• Giełda nie rzuca słów na wiatr i karze spółki na NewConnect



Porzadki

 

Zachęcam do przejrzenia strony newconnect.pl, w szczególności działu Informacje. Od razu widać, że Giełda nie rzuca słów na wiatr, nie patyczkuje się, a wprowadzenie nowych wymogów dla niesfornych spółek z rynku NewConnect to nie były tylko czcze przechwałki i puste zapowiedzi. Porządki na NewConnect idą pełną parą.


Patrząc od góry to łącznie kilkadziesiąt komunikatów zaczyna się po kolei słowami:

 

  • Nałożenie kary pieniężnej na spółkę… (i tak kilkanaście razy)
  • zawieszenie na rynku NewConnect obrotu akcjami spółek w związku z nieprzekazaniem raportu rocznego za rok 2011
  • zawieszenie na rynku NewConnect obrotu akcjami spółek w związku z nieprzekazaniem opinii z badania sprawozdania finansowego za rok 2011
  • upomnienie spółki…. (i tak kilkanaście razy)

 

Kary nie są duże, zaczynają się od słownego upomnienia, kończą się przeważnie na kwotach typu 5 lub 10 tysięcy złotych. Zgodnie z regulaminem ASO maksymalna kara jaką Giełda może nałożyć na spółkę to 20 tysięcy złotych. Niby nie dużo, lecz trzeba pamiętać, że dla tych najmniejszych spółek z rynku NewConnect nawet kwota rzędu 5-10 tysięcy złotych może być znacząca.

 

Z jednej strony to dobrze. Bo skoro spółki mają w nosie obowiązki związane z przekazywaniem raportów, to znaczy, że podobnie traktują swoich akcjonariuszy, którzy przecież powierzyli im swoje pieniądze. A co z przyciąganiem na rynek NewConnect inwestorów instytucjonalnych? Tacy na pewno się nie pojawią, a już nie pewno nie w spółkach, które mają luźne podejście do obowiązków informacyjnych.

 

Z drugiej strony pozostaje do rozważenia jeszcze jedna sprawa, w kogo tak naprawdę uderza taka kara np. w wysokości 10 tysięcy złotych oraz zawieszenie notowań spółki? W spółkę? Co to znaczy „w spółkę”? Taka kara niestety uderza w akcjonariuszy takiej spółki. To ich spółki są odrobinę mniej warte, a poprzez zawieszenie notowań utrudnia się inwestorom ewentualne wyjście z inwestycji. Cały czas nie mogę pozbyć się wrażenia, że być może lepszym rozwiązaniem byłoby w takiej sytuacji wymierzanie kar finansowych przedstawicielom zarządów tychże spółek. Niestety nie ma takiej możliwości prawnej. A szkoda, przydałoby się.

 

Opracowanie:


SII