Do prokuratury trafiło zawiadomienie Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego i obecnego prezesa notowanej na NewConnect spółki.
Wprowadzenie w błąd akcjonariuszy mniejszościowych, przekazywanie fałszywych komunikatów i manipulacja informacją – to tylko niektóre z zarzutów, które pod adresem zarządu PSW Capital stawiają inwestorzy. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, do którego dotarł „Parkiet", liczy aż 45 stron. Łączna kwota strat szacowanych przez 44 pokrzywdzonych przekracza 2 mln zł.
Zarząd odpiera zarzuty
Potwierdziliśmy w prokuraturze, że takie postępowanie rzeczywiście się toczy. – Zawiadomienie SII zostało dołączone do toczącego się w tutejszej Prokuraturze postępowania o sygn. VI Ds 200/13. Postępowanie to zostało wszczęte w sierpniu 2013 r. z zawiadomienia innego podmiotu – poinformował nas Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Trwa postępowanie dowodowe. – Przesłuchani zostali liczni świadkowie. Nikomu nie przedstawiono na razie zarzutów – mówi Nowak. Zarząd PSW Capital twierdzi, że nic mu nie wiadomo o zawiadomieniu SII. – Niemniej stanowczo oświadczam, że podejrzenia o rzekomym przekazywaniu nieprawdziwych informacji inwestorom czy też przekazywania innym podmiotom poufnych informacji nie są prawdziwe – podkreśla Piotr Krawczyk, prezes PSW Capital. Największym akcjonariuszem PSW Capital jest Dom Inwestycyjny Platinum Capital. Inwestorzy podejrzewają, że zarząd przekazywał wiodącemu udziałowcowi poufne informacje. „Z jednej strony występowali inwestorzy, którzy kupowali akcje po zawyżonych cenach, nie znając prawdziwej sytuacji spółki. Z drugiej natomiast Włodzimierz i Piotr Krawczykowie lub podmioty przez nich zarządzane, nadzorowane lub kontrolowane, które mogąc wykorzystać posiadaną przewagę informacyjną" (...) zbywały via rynek bardzo dużo akcji" – czytamy w zawiadomieniu.
Notowania zawieszone
PSW Capital zadebiutowało na NewConnect pod koniec 2008 r. Poszkodowani uważają, że przekazywane na rynek raporty nie odzwierciedlały rzeczywistej sytuacji spółki. Można było w nich przeczytać np. o tym, że osiągnęła ona w danym kwartale historycznie najlepsze wyniki.
„Obraz prawdziwej sytuacji finansowej dają wyniki prowadzonego przez Drugi Mazowiecki Urząd w Warszawie postępowania egzekucyjnego wobec spółki (...) Prawdopodobnie już w 2011 r. nie posiadała środków finansowych nawet na spłatę zobowiązań finansowych wobec Skarbu Państwa" – czytamy w zawiadomieniu. Jednocześnie spółka obiecywała dywidendę.
Inwestorzy nie kryją rozżalenia. – To była moja pierwsza inwestycja na tym rynku i zapewne ostatnia – mówi jeden z drobnych akcjonariuszy, pragnący zachować anonimowość. Zwraca uwagę, że problem dotyczy nie tylko PSW Capital. Według PAP Dom Inwestycyjny Platinum Capital jest też akcjonariuszem takich spółek jak np. KCSP oraz SPC.
Sprawie przygląda się Komisja Nadzoru Finansowego. Warto przypomnieć, że jesienią 2013 r. nałożyła ponad 5 mln zł kary na DI Platinum Capital. Dopatrzyła się aż kilkudziesięciu naruszeń obowiązków informacyjnych związanych z obrotem akcjami PSW Capital. – Sprawa jest otwarta, przyglądamy się spółce – mówi Maciej Krzysztoszek z departamentu komunikacji społecznej KNF. PSW Capital podpadło też giełdzie. Od niedawna notowania są zawieszone. Akcje zostaną wykluczone z obrotu 5 marca, chyba że do 27 lutego spółka przekaże prawidłowy raport za III kwartał 2013 r. i zawrze przynajmniej na rok umowę z autoryzowanym doradcą.
Węglopex pod lupą
W zawiadomieniu do prokuratury znajduje się też wątek manipulacji kursem zależnego do niedawna od PSW Węglopeksu. Wyniki tej pierwszej spółki były zdeterminowane wyceną akcji drugiej. Decydujące znaczenie miał kurs z ostatniej sesji w danym kwartale. SII zwraca uwagę na nienaturalne zachowanie notowań Węglopeksu 29 czerwca 2012 r., a następnie 28 września i 28 grudnia. Jak wskazuje, zwyżka kursu 29 czerwca o 6 groszy przełożyła się na wyższy wynik PSW Capital aż o 12,7 mln zł, co przy sprzedaży na poziomie 0,27 mln zł wygląda imponująco. Z kolei 28 września zwyżka kursu z 13 do 18 groszy (przy bardzo wysokim wolumenie) poprawiła wynik PSW Capital o 10,6 mln zł. Następnie podczas ostatniej sesji 2012 r. kurs Węglopeksu poszedł w górę z 19 do 25 groszy. Mimo iż PSW Capital w IV kwartale 2012 r. nie osiągnęło żadnych przychodów ze sprzedaży, przeszacowanie aktywów w postaci akcji Węglopeksu pozwoliło mu pokazać 13,3 mln zł zysku netto. Wątpliwości inwestorów budzi też cena, po jakiej Węglopex niedawno został sprzedany. Zarząd odpiera zarzuty. – Sugerowanie manipulowania kursem i nierzetelnej wyceny sprzedaży podmiotu zależnego Węglopex Holding mija się z prawdą – mówi Piotr Krawczyk.
Do SII już od dawna zgłaszali się inwestorzy, wyrażający wątpliwości związane z działalnością grupy PSW Capital. – Dotyczyły one zarówno polityki informacyjnej, rzetelności publikowanych komunikatów, problemów z wypłatą dywidendy, czy też zachowania kursu akcji spółki Węglopex Holding – mówi Piotr Cieślak, wiceprezes SII. Dodaje, że mając na uwadze te wątpliwości, posiadane dowody i otrzymane od inwestorów informacje SII uznało, że sprawa powinna być wyjaśniona przez prokuraturę.
– Wydaje się, że zarzuty o rzekomym świadomym działaniu na szkodę spółki i inwestorów stanowią próbę przeniesienia ryzyka działalności inwestycyjnej na rynku kapitałowym na osoby zarządzające – ocenia Krawczyk.
Komentarz Piotra Krawczyka, prezesa PSW Capital
"Odpowiadając na zapytanie uprzejmie informuję, że PSW Capital S.A. nie posiada informacji o zawiadomieniu o popełnienia przestępstwa przez wymienione przez Panią osoby.
Nie znając treści tego dokumentu, trudno jednoznacznie się ustosunkować przytoczone w zapytaniu zarzuty. Niemniej stanowczo oświadczam, że podejrzenia o rzekomym przekazywaniu nieprawdziwych informacji inwestorom czy też przekazywania innym podmiotom poufnych informacji nie są prawdziwe. Podobnie, sugerowanie manipulowania kursem i nierzetelnej wyceny sprzedaży podmiotu zależnego Węglopex Holding S.A. mijają się z prawdą. Wszystkie istotne dla Spółki informacje przekazywane inwestorom były prawdziwe i dostępne publicznie poprzez raporty bieżące EBI. Ponadto, wszystkie sprawy nurtujące akcjonariuszy były wyjaśniane na zwoływanych zgodnie z obowiązującym prawem walnych zgromadzeniach, na których mógł uczestniczyć każdy Inwestor.
Nie znane są mi argumenty na których oparte są przytaczane zarzuty i z przykrością odnotowuję próbę zdyskredytowania dotychczasowej działalności PSW Capital S.A., co stanowi ewidentnie nieodpowiedzialne działania na jej szkodę.
Oczywistym jest fakt, że rynek kapitałowy jest obszarem inwestycyjnym wysokiego ryzyka. Z tego względu wahania koniunktury – na które ani Spółka ani Inwestor nie ma wpływu – rzutują bezpośrednio na osiągane wyniki. O możliwych ryzykach, Spółka informowała Inwestorów w dokumentach korporacyjnych, sama podejmując na bieżąco działania które możliwe były aby te ryzyka zminimalizować.
Wydaje się , że zarzuty o rzekomym świadomym działaniu na szkodę Spółki i Inwestorów stanowią próbę przeniesienia ryzyka działalności inwestycyjnej na rynku kapitałowym na osoby zarządzające Spółką. Niemniej, jeżeli sprawa o rzekomych nieprawidłowościach w ogóle zostanie podjęta przez właściwe organy, będziemy aktywnie uczestniczyć w tym postępowaniu i dołożymy wszelkiej staranności aby ochronić Spółkę i jej Inwestorów przed negatywnymi konsekwencjami rozpowszechniania fałszywych, nie popartych na faktach informacji."
Źródło: Niniejszy artykuł został opublikowany w dniu 4 lutego 2014 r. na łamach Gazety Parkiet
Opracowanie: