Organy ścigania prześwietlają firme, która zatrudniając na etacie jedną osobę została... jednym z liderów rynku smartfonów w Polsce.
„Prawie 1,5 mld zł przychodu robi wrażenie” — tak zaczynał się komunikat prasowy rozesłany miesiąc temu przez notowaną na NewConnect i szykującą się do przejścia na GPW firmę Imagis. Magii tej wielkiej liczby ulegli m.in. prokuratorzy i pracownicy kontroli skarbowej podczas badania, czy GPS Konsorcjum, spółka córka Imagisu, nie brała udziału w łańcuchach transakcji, w których dochodziło do wyłudzeń VAT na gigantyczną skalę — wynika z informacji „PB”.
— Weryfikujemy tezę, według której GPS Konsorcjum pełniło rolę bufora, wydłużającego łańcuch dostaw elektroniki użytkowej, głównie smartfonów Apple’a i Samsunga, w ramach tzw. transakcji karuzelowych. Sprawdzamy, czy działała w porozumieniu ze znikającymi podatnikami wyłudzającymi VAT, czy też legalizowała obrót nieświadomie — mówi informator „PB” z organów ścigania.
Tylko jedno śledztwo, prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie, dotyczy podejrzenia prania pieniędzy na kwotę co najmniej 72 mln zł.
Według informacji „PB”, transakcje z udziałem GPS Konsorcjum są pod lupą kilku różnych prokuratur okręgowych, a swoją szeroko zakrojoną kontrolę prowadzi też warszawski Urząd Kontroli Skarbowej. Marcin Niewęgłowski, prezes Imagisu i szef rady nadzorczej GPS Konsorcjum, twierdzi, że nic nie wie o jakimkolwiek toczącym się śledztwie dotyczącym działalności GPS Konsorcjum, a o wyniki prowadzonej kontroli skarbowej jest spokojny.
Opracowanie: