• Inwestorzy chcą deweloperskich pereł



Inwestorzy chcą deweloperskich pereł

 

Rynek mieszkaniowy hula, ale giełdowi inwestorzy są są wobec deweloperów zdystansowani. Analityk radzi - trzeba się wyrózniać.

 

Do 25 września potrwają zapisy na nowe akcje dewelopera HM Inwest. Spółka od inwestorów instytucjonalnych i indywidualnych chce pozyskać do 10 mln zł na zakup działek pod nowe inwestycje. Kolejnym krokiem na rynku kapitałowym ma być przejście z NewConnect na rynek podstawowy.

Jeśli emisja się powiedzie, nowi inwestorzy będą kontrolować około 30 proc. kapitału. Nie wykluczamy kolejnej emisji przy przejściu na GPW, co planujemy na końcówkę 2015 r. — mówi Piotr Hofman, prezes i jeden z głównych udziałowców spółki.

 

Za wysokie progi

 

HM Inwest to typowy deweloper mieszkaniowy, choć realizujący małe projekty. Pieniądze, o które się stara, chce przeznaczyć na zakup 3-4 działek, które ma już upatrzone i które wpłynęłyby na przychody i zyski w 2017 r. — Chcemy wówczas dojść do 100 mln zł rocznych przychodów i sprzedawać około 300 mieszkań. Przygotowany projekt w Katowicach ma 141 lokali i zapewnia 40-45 mln zł, reszta to projekty na etapie negocjacji — mówi prezes.

 

Piotr Hofman twierdzi, że spółce do przejścia na GPW brakuje tylko odpowiedniej kapitalizacji. Obecna to 23 mln zł, a próg wejścia jest ponaddwukrotnie wyższy. Po pierwszej połowie roku HM Inwest zanotowało 10,7 mln zł przychodów i 1,1 mln zł zysku netto.

 

W poczekalni

 

Ostatnie poprawki w prospekcie emisyjnym wprowadza tymczasem cieszyński Atal. Ze sprzedaży akcji, które będą stanowiły około 20 proc. kapitału, liczy na około 100 mln zł. To drugie podejście: pierwszy prospekt w 2010 r. nie został dokończony, bo właściciele uznali, że nie warto się tanio sprzedawać.

 

Nie boimy się wyjść na rynek, bo jesteśmy dojrzałą spółką, osiągającą co kwartał dobre wyniki, a w tym roku nie było żadnej oferty publicznej z sektora mieszkaniowego. Rynek fundamentalnie jest dobry, jedynym ryzykiem może być niestabilność w związku z wydarzeniami na Wschodzie — mówi Zbigniew Juroszek, prezes Atalu. Choć wydaje się, że moment rynkowy dla deweloperów mieszkaniowych jest sprzyjający, jednak w kursach tego nie widać. Indeks WIG- -Deweloperzy w ostatnim roku spadł o 7 proc., choć zapracowały na to takie spółki, jak bankrut Gant (-87 proc.) czy JW Construction (-43 proc.), które właśnie przeprowadziło emisję.

To korzystny moment na emisję akcji z punktu widzenia otoczenia rynkowego deweloperów mieszkaniowych. Solidny popyt powinien utrzymywać się w nadchodzących kwartałach, nadpodaż mieszkań na rynku to przeszłość, ceny zaczęły rosnąć. Z drugiej strony małe i średnie spółki wydają się nie być obecnie w centrum uwagi inwestorów. Do tego dochodzi fakt, że sektor ma dość szeroką reprezentację na GPW, co powoduje, że inwestorzy mają w czym wybierać — mówi Cezary Bernatek z Espirito Santo.

 

GTC sięga po kapitał

 

Zarząd GTC zarekomendował akcjonariuszom emisję do 140 mln akcji z zachowaniem prawa poboru. Proponowanej ceny nie podano, a w wariancie maksymalnym nowe akcje stanowiłyby prawie 30 proc. kapitału. Pieniądze są potrzebne na przejęcia. W marcu spółka zapowiadała, że w obecnych warunkach łatwiej jest nieruchomości kupować, niż budować. Mimo to przymierza się do rozpoczęcia budowy dwóch galerii handlowych w Warszawie. Inwestorzy giełdowi zareagowali nerwowo na zapowiedź podwyższenia kapitału. Kurs na GPW spadał nawet o prawie 10 proc.

 

Opracowanie:

 

newconnect.pb.pl